Russell spojrzał na jasną i gładką twarzyczkę dziewczyny, jego wzrok był łagodny. – Jakie dobre nawyki?
Zoey przycisnęła usta do jego wąskich warg i wyszeptała: – Buziak na dobranoc.
Russell czuł, jakby Zoey torturowała go na śmierć. Mógł jej dotykać, ale nie mógł jej mieć.
Po jakimś czasie wiercenia się i przewracania z boku na bok, dziewczyna obok niego w końcu zadowolona zasnęła.
Russell podnió
















