Następnego dnia Zoey zjawiła się w biurze Leanny, wyglądając na lekko przepraszającą.
– Naprawdę przepraszam za wszystko – powiedziała Zoey.
Leanna cmoknęła językiem. – Dlaczego mi to mówisz? Już rozmawiałam z Tobym. Kiedy nadejdzie uroczysta kolacja zaręczynowa, po prostu znajdziemy jakąś wymówkę, żeby ją odwołać.
Zoey: – Właściwie, Toby nie jest zły. Mogłabyś spróbować z nim być.
Leanna popijała
















