Uśmiechnęła się czule do Joshuy i podała mu porcelanową miskę.
– Ubij jajka.
Joshua delikatnie zacisnął usta i wziął od niej jajka.
Kiedy zabierał jajka, jego palce dotknęły wierzchu jej dłoni. Luna natychmiast cofnęła rękę.
– Panie Lynch. Myślę, że powinnam położyć składniki na blacie. Może pan je stamtąd zabrać?
Luna uśmiechnęła się. – W końcu ma pan narzeczoną. Byłoby niestosowne, gdybym miała
















