Natasza od razu głośno odpowiedziała: „Jestem tutaj”.
Luna wiedziała, że powinna zabrać Nellie i odejść. Nie powinna kłócić się z Aurą przy Nataszy, ale jej nogi były ciężkie jak z ołowiu. Nie mogła się ruszyć.
Nie widziała jej od sześciu lat. Stojąca przed nią kobieta w średnim wieku była jej matką, której nie widziała od sześciu lat.
Luna poczuła, że ścisnęło ją w gardle i zaschło jej w ustach.
















