logo

FicSpire

Ściganie byłej żony nie jest łatwe

Ściganie byłej żony nie jest łatwe

Autor: Agnieszka Lewandowski

Rozdział 7
Autor: Agnieszka Lewandowski
2 gru 2025
Usta Leny wykrzywiły się w niedowierzającym grymasie. "Panie Lynch, czy pan żartuje? Kobieta taka jak ja, która zachowywała się wobec pana podejrzanie, a nawet moje imię jest zerżnięte z imienia pańskiej byłej żony, czy jest pan pewien, że chce mnie pan zatrudnić?" Joshua wiedział, że Lena szydzi z jego wcześniejszego nastawienia do niej. Mężczyzna lekko zmrużył oczy. Gdyby nie fakt, że Nellie dopiero co się z nim pogodziła i nie rozumiał dziecięcego temperamentu, nie poniżyłby się i nie zatrudnił tej podejrzanej kobiety. Czytał o niej w drodze do jej mieszkania. Kobieta, która właśnie wróciła z zagranicy, nie miała problemów finansowych, a jednak pierwszą pracą, o którą się ubiegała po powrocie, było stanowisko służącej w Blue Bay Villa? Jeśli nie on i nie Lynch Group, to co było jej celem? "Wow." W momencie, gdy oboje tkwili w impasie w drzwiach, z korytarza dało się słyszeć okrzyki zaskoczenia sąsiadów. "To... pan Lynch, prawda?" Joshua był odnoszącym sukcesy biznesmenem, który zawsze pojawiał się w wiadomościach finansowych. Niewiele osób w Banyan City go nie znało. Męski głos dobiegający zza pleców Joshuy sprawił, że jego brwi zmarszczyły się gwałtownie. W następnej sekundzie złapał Lenę za ramię i odciągnął ją na bok, wchodząc do środka. Trzask! Drzwi głośno się zamknęły. Głos sąsiada dobiegł zza drzwi: "Czy się nie mylicie?" "Jak VIP taki jak pan Lynch może przyjeżdżać do biednej społeczności, takiej jak nasza, i zostać niewpuszczonym przez kobietę?" "Pan Lynch ma narzeczoną i są zaręczeni od pięciu lat..." Ich głosy stopniowo cichły. Kiedy zniknęli, Lena odwróciła się do Joshuy z założonymi na piersi ramionami. "Mają rację, panie Lynch. Mężczyzna taki jak pan nie powinien przychodzić do biednej społeczności, takiej jak nasza." Joshua podniósł głowę i w milczeniu przeskanował wzrokiem wyposażenie mieszkania. Na ścianie wisiały obrazy, na stole stały roślinne dekoracje, a na szafce w przedpokoju siedział pluszowy miś. W oszołomieniu poczuł się, jakby wrócił do przeszłości - do sześciu lat temu. Kiedy on i Lena dopiero co się pobrali, krzątała się po domu. "Musimy powiesić tu kilka obrazów, żeby było ładniej! Zielone rośliny sprawiają, że pokój jest bardziej kojący!" "Postawiłam małego misia na szafce w przedpokoju, żebyś czuł, że ktoś cię wita, gdy tylko wejdziesz do drzwi..." Joshua spuścił głowę, wpatrując się w kobietę, która również miała piękne oczy jak Lena Gibson. Ta kobieta, która również nazywała się Lena, zdawała się celowo naśladować Lenę. Od sposobu, w jaki chodziła, przez jej figurę, po ulubione ozdoby, naśladowała to wszystko! Łatwo było dowiedzieć się, co lubiła Lena Gibson. Lena Gibson była artystką o sporej sławie, ponieważ lubiła dzielić się swoim życiem i inspiracjami w mediach społecznościowych. Wszystko, co pojawiło się w Internecie, pozostawało w Internecie. Tak długo, jak chciała, mogła łatwo dowiedzieć się o zainteresowaniach i nawykach Leny Gibson. Jego wzrok padł na imbryk do herbaty. Roześmiał się bez emocji, gdy z wdziękiem usiadł na sofie i nalał sobie filiżankę herbaty. "Panna Lena lubi też pić kawę?" Lena zmarszczyła brwi, mrucząc tylko w odpowiedzi. Joshua uniósł filiżankę i wziął łyk, po czym na jego ustach powoli pojawił się chłodny uśmiech. To była Arabica, ale ulubioną kawą jego żony Leny Gibson była Robusta. Podniósł głowę, palcami delikatnie pocierając zewnętrzną stronę filiżanki. "Szkoda, panno Leno. Nie tylko naśladowała pani nawyki i zachowanie mojej żony, ale nawet urządziła pani swoje miejsce tak, że bardzo przypomina mi moją żonę... "Ale niestety, kawa panią zdradziła. Moja żona lubi pić kawę, ale podobnie jak ja, woli Robustę. Nigdy nie pije ziaren Arabiki." Lena zawiesiła się i zrozumiała znaczenie jego słów. Roześmiała się. "Rozumiem, pańska była żona lubi Robustę." Kiedy byli razem, przypadkowo dowiedziała się, że lubi Robustę, więc powiedziała mu, że ona też lubi Robustę. Gdyby jednak zwrócił większą uwagę, zdałby sobie sprawę, że w rzeczywistości lubiła ziarna Arabiki. "Tak jak się spodziewałem, robisz to celowo." Odłożył filiżankę tak gwałtownie, że uderzyła o szklany blat stołu i głośno zadźwięczała. Głębokie oczy Joshuy wpatrywały się w nią chłodno. "Po co ten cały wysiłek, żeby naśladować moją żonę, czego chcesz?" Lena usiadła naprzeciwko niego. Z chłodnym wyrazem twarzy nalała sobie filiżankę kawy i zapytała: "Jak pan myśli?" "Idolizuję cię, więc chcę ją naśladować, żeby ci się przypodobać." "Którą z tych dwóch wolisz?" Joshua zmrużył na nią oczy. "Jeśli twoim celem jest zbliżenie się do mnie, sugeruję, żebyś teraz zrezygnowała." Lena leniwie ziewnęła. "To dlatego, że nigdy jej nie kochałeś. Nieważne, jak bardzo będę ją naśladować, nie będziesz zainteresowany, prawda?" Joshua spojrzał na nią chłodno, choć milczał. Jego spojrzenie nie zrobiło na niej wrażenia, zamiast tego otworzyła usta i kontynuowała: "Panie Lynch, proszę mi powiedzieć: jeśli chciałabym się panu przypodobać, czy nie powinnam spróbować naśladować pańskiej narzeczonej? Skoro ona może zmienić pana z byłego szwagra w narzeczonego, musi pan ją głęboko kochać." "Głęboko ją kochać." Te trzy słowa sprawiły, że jego brwi zmarszczyły się jeszcze bardziej. Po chwili spojrzał na nią i powiedział, słowo po słowie: "Zaręczyłem się z Aurą, ponieważ było to ostatnie życzenie mojej żony." "Czy to była specjalna prośba pańskiej żony przed śmiercią?" Lena miała nogę na kolanie, wyraz twarzy spokojny jak woda, ale prawda była taka, że drżała w środku! Tyle lat temu traktowali ją tak okrutnie, a jednak nawet wiele lat później śmiał twierdzić, że to było jej ostatnie życzenie! Uspokajając rękę, która trzymała filiżankę, spuściła głowę i wzięła łyk. "Pańska żona jest tak miłą kobietą, że nawet na łożu śmierci oddałaby swojego męża komuś innemu." Oczy Joshuy zrobiły się lodowate. Spojrzał na nią chłodno. "Pamiętaj o swoim miejscu. Nie chcę słyszeć takich słów w przyszłości." Po tych słowach wyciągnął telefon i wykręcił numer. Niedługo potem drzwi do mieszkania zostały siłą otwarte z zewnątrz. Lucas wszedł do środka i położył dokument na stole. "Panno Leno, to jest pani umowa o pracę. Jeśli coś pani nie odpowiada, proszę nam powiedzieć, a my dołożymy wszelkich starań, żeby pani dogodzić." Lena podniosła umowę i zaczęła czytać. "Bycie służącą to tylko moja praca na część etatu." Wskazała na jeden z warunków umowy i powiedziała lekko: "Ale na razie poświęcę większość czasu i wysiłku Małej Księżniczce." Następnie szczegółowo wskazała niektóre warunki i zaproponowała rozwiązanie. Lena i Lucas byli całkowicie pochłonięci rozmową. Joshua pozostał na swoim miejscu w rogu, wpatrując się w dal, niepewny, o czym myśli. Pozostał na swoim miejscu w rogu chłodno, nie wiedząc, o czym myśli. Pół godziny później negocjacje umowy zostały zakończone. Lena wzięła długopis i uroczyście zapisała swoje imię. Podpisanie przez nią imienia oznaczało, że jej plan zakradnięcia się do Blue Bay Villa powiódł się. Po podpisaniu umowy Joshua wstał, żeby wyjść, kiedy zadzwonił jego telefon komórkowy. "Proszę pana" - głos lokaja brzmiał niespokojnie, jego głos dobiegał z drugiego końca telefonu - "Panna Aura Gibson jest tutaj! Wyciągnęła pannę Nellie z jej pokoju, nazywając ją podróbką! Proszę szybko wracać do domu!"

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Rozdział 7 – Ściganie byłej żony nie jest łatwe | Czytaj powieści online na FicSpire