Nellie zamrugała, a potem zdała sobie sprawę, że się przejęzyczyła.
Nie odważyła się spojrzeć ojcu w twarz, odwracając głowę na bok: – Mamo, teraz, ona jest…
Zanim zdążyła dokończyć zdanie, zauważyła Lunę stojącą w wejściu do gabinetu.
Głos małej dziewczynki uwiązł jej w gardle.
Joshua odwrócił się i spojrzał na kobietę stojącą w wejściu, a jego niezadowolenie było wyraźnie słyszalne w jego głosie
















