Joshua ani na chwilę nie podniósł głowy.
Po chwili powiedział obojętnym tonem: "Wyjdź. Chcę być sam."
"Dobrze." Aura głęboko westchnęła i wyszła z biura.
Na klatce schodowej przed biurem Prezesa.
Jeden z Zachów i Yurich przekazywał informacje, a drugi potajemnie zadzwonił do Neila.
"Szefie, zgadnij, co właśnie usłyszeliśmy? Babcia Lynch przyszła do biura Prezesa Lyncha i zrobiła straszną awanturę.
















