logo

FicSpire

Ściganie byłej żony nie jest łatwe

Ściganie byłej żony nie jest łatwe

Autor: Agnieszka Lewandowski

Rozdział 8
Autor: Agnieszka Lewandowski
2 gru 2025
"Zajmij się Nellie, zaraz wracam do domu." Joshua odłożył słuchawkę i wstał, żeby wyjść. "Czekaj, czekaj!" Słysząc, jak wspomniał o Nellie, Luna pospiesznie wstała. "Co się stało Nellie?" Jego ręka, która trzymała klamkę, lekko zadrżała. Odwrócił głowę i chłodno przyjrzał się twarzy Luny. W obliczu jego podejrzliwego spojrzenia, Luna wzięła głęboki oddech. "Jestem osobistą służącą Nellie; opieka nad nią jest tym, co powinnam robić." Mężczyzna otworzył drzwi i wszedł do przedpokoju. "Chodźmy." W drodze do Blue Bay Villa, Luna próbowała zapytać go o sytuację Nellie. Spojrzał na nią chłodno i rzucił jej umowę, "Jeszcze nie jesteś jej osobistą służącą." Luna zacisnęła usta, podpisała umowę i podała mu ją. "Czy możesz mi teraz powiedzieć, co się stało Nellie, panie Lynch?" Joshua zmarszczył lekko brwi. "Aura przyszła zobaczyć się z Nellie." Luna poczuła, jak jej serce wpada w głęboką przepaść, słuchając go. Aura przyszła zobaczyć się z Nellie! Dlaczego? Nellie była najmniejsza spośród jej trójki dzieci. Obaj jej bracia zabrali zbyt wiele składników odżywczych, kiedy była w brzuchu Luny, co spowodowało, że po urodzeniu wyglądała na małą i kruchą. To był pierwszy raz, kiedy opuściła matkę od sześciu lat. Luna wierciła się niespokojnie na siedzeniu. Z zaciśniętymi zębami wyjrzała przez okno, a na jej twarzy malował się niepokój. "Przepraszam, czy możesz jechać szybciej?" Obok niej, spojrzenie Joshuy pociemniało, gdy na nią patrzył. "Panno Luno, wydaje się, że troszczysz się o nią bardziej niż ja, chociaż jestem jej ojcem." Luna zesztywniała. Uświadomiła to sobie dopiero, gdy zwrócił uwagę, że jej troska o Nellie rzeczywiście przekraczała granice relacji niani i jej podopiecznej. Zacisnęła usta. "Podpisałam umowę. Od teraz Nellie jest moim źródłem dochodu, więc to naturalne, że się o nią troszczę." Joshua uniósł kąciki ust w niejasnym półuśmiechu, przyglądając się jej. "Tylko tyle?" Jego dwuznaczna postawa sprawiła, że poczuła się nieswojo. Z ustami zaciśniętymi w linię, skinęła głową. "Tak." Nie powiedział nic więcej na ten temat. Bardzo szybko samochód zatrzymał się w Blue Bay Villa. "Panie, w końcu pan wrócił do domu!" W momencie, gdy samochód się zatrzymał, kamerdyner pospieszył do przodu. "Jaka jest sytuacja w środku?" zapytał Joshua, marszcząc brwi. "Oni..." Zanim zdążył dokończyć zdanie, drzwi od strony pasażera zostały gwałtownie otwarte, a Luna wpadła do willi jak rakieta. W jakiś sposób wydawało się, że powietrze w salonie było zabarwione zapachem krwi. Kiedy Luna wbiegła do środka, Nellie kuliła się w kącie na sofie, z opuszczoną małą główką, wyglądając na bez życia. Naprzeciwko niej siedziała Aura z oczami rozszerzonymi ze wściekłości. "Nellie!" Wszelkie inne myśli wyleciały jej z głowy, gdy podeszła i wzięła dziewczynkę w ramiona. "Wszystko w porządku?" Głos Luny drżał bez powodu. "Wszystko w porządku?" Nellie wyciągnęła małą rączkę i cicho złapała ją za ramię. "W porządku." "Kim jesteś?" Aura, która siedziała naprzeciwko nich, zimno zmiotła wzrokiem Lunę z czystą pogardą. "Nowa służąca? Wyglądasz jak syrena. Kogo próbujesz uwieść?" Luna zacisnęła mocno usta na jej słowa, ale nie miała czasu ani energii, żeby się z nią kłócić, więc opuściła głowę i podniosła podbródek Nellie. "Pozwól mi spojrzeć." "Nic mi nie jest." Dziewczynka uparcie opuściła głowę, nie odważając się pozwolić Lunie na to spojrzenie. Złe przeczucie wdarło się do jej serca, gdy Luna z zaciśniętymi zębami podniosła twarz dziewczynki wbrew jej woli. Zgodnie z oczekiwaniami. Na jasnych i delikatnych policzkach dziewczynki widniał ślad dłoni; czerwony i opuchnięty. Ślad dłoni był tak głęboki, że można było nawet zobaczyć odciśnięte na twarzy Nellie zmarszczki! Oczywiście, zrobiła to osoba dorosła i z dużą siłą. Luna omal nie uroniła łez rozpaczy. "Wszystko w porządku," pocieszyła cicho Nellie. "Kamerdyner zrobił mi kostki lodu i już mnie nie boli." Rozsądna postawa córki sprawiła, że serce Luny zabolało, jakby zostało ostro dźgnięte. Podniosła głowę, z rękami zaciśniętymi w pięści, gdy podniosła oczy, by spojrzeć na Aurę przed sobą. "Uderzyłam ją." Aura skrzyżowała ramiona na piersi obojętnie. "Chcesz się zemścić za tego małego bachora?" "Kogo nazywasz bachorem?" Luna zacisnęła zęby. Postawiła Nellie na ziemi, wstała i podeszła do Aury, krok po kroku. "Ona jest tylko dzieckiem. Jak mogłaś ją uderzyć?! Dorosły znęca się nad pięcioletnim dzieckiem w ten sposób, nie masz sumienia?" Aura zakpiła, patrząc na Lunę chłodno. "Nie mogę jej uderzyć tylko dlatego, że jest młoda? Mała smarkula zasłużyła na to za bieganie i nazywanie przypadkowych mężczyzn swoimi ojcami." W momencie, gdy skończyła mówić, Luna wystąpiła do przodu i wymierzyła policzek w jej policzki. Plask! W salonie rozległ się wyraźny trzask, gdy Aura upadła na sofę od uderzenia. W głowie jej dzwoniło, gdy przez jakiś czas walczyła, żeby wstać. Luna ugryzła się w wargę i spojrzała na Aurę chłodno. Wcześniej kochała Aurę najbardziej. Aura była jej młodszą siostrą, więc dawała jej wszystko, co mogła. Nawet po ślubie, kiedy Aura nie mogła znaleźć dobrej pracy, poleciła ją do pracy w firmie Joshuy. W rezultacie Aura została osobistą sekretarką Joshuy i spiskowała z nim, żeby wepchnąć ją w otchłań. W tej chwili Aura ośmieliła się uderzyć jej Nellie, a policzek nie mógł rozwiązać jej nienawiści! "Ośmielasz się mnie uderzyć?!" Aura wstała z sofy i wściekle rzuciła się na Lunę. "Czy wiesz, że jestem narzeczoną Joshuy, przyszłą panią tego domu? Chcesz nadal pracować w tym domu w przyszłości!? Chodźcie, wyrzućcie ją!" Słudzy obserwowali z daleka, ale nikt nie odważył się do nich zbliżyć. Aura przeklinała ich w duchu i nazywała śmieciami, zanim rzuciła się, żeby walczyć z Luną. "Nie bijcie się..." załkała Nellie za nią. Dziewczynka wstała z sofy i próbowała ją powstrzymać, ale ponieważ była zbyt niespokojna, upadła na dywan. "Nellie!" Dźwięk upadającej za nią córki sprawił, że Luna wpadła w panikę. Kiedy instynktownie odwróciła głowę, żeby sprawdzić sytuację, Aura złapała ją za rękę i— Plask! Od uderzenia w uszach Luny zadźwięczało, a słodki, ostry smak krwi wypełnił jej usta. Aura podniosła rękę, gdy wymierzyła kolejny policzek, ale ponieważ była rozpieszczana, jej refleks nie był tak szybki jak Luny i na pewno nie była tak silna jak Luna. Luna przejęła inicjatywę i przycisnęła Aurę do ziemi. Polizała krew, która sączyła się z kącika jej ust. "Chcesz jeszcze?" Luna podniosła rękę i zamachnęła się nią w kierunku twarzy Aury, kiedy nagle ktoś złapał ją za nadgarstek. Joshua. Jego wyraz twarzy był lodowaty. "Co robisz?" "Joshua, twoja służąca ośmieliła się mnie uderzyć!" Wykorzystując niedyspozycję Luny, Aura pospiesznie wstała i kopnęła Lunę z całej siły. "Jak śmiesz mnie dotykać! Za kogo się uważasz?!" Ostra końcówka buta Aury wbiła się w plecy Luny, powodując, że zmarszczyła brwi z bólu. "Ciociu!" Nellie podczołgała się i podbiegła do niej zmartwiona, strząsając rękę Joshuy. "Ciociu, wszystko w porządku?" Joshua odwrócił głowę, chcąc coś powiedzieć, ale natychmiast dostrzegł twarz Nellie. Na jej dziecinnych policzkach widniał wyraźny ślad dłoni dorosłego. Wziął Nellie w ramiona, a z jego istoty wydobywała się zimna i niedostępna aura. "Kto cię uderzył?"

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Rozdział 8 – Ściganie byłej żony nie jest łatwe | Czytaj powieści online na FicSpire