logo

FicSpire

Ściganie byłej żony nie jest łatwe

Ściganie byłej żony nie jest łatwe

Autor: Agnieszka Lewandowski

Rozdział 6
Autor: Agnieszka Lewandowski
2 gru 2025
W wynajętym mieszkaniu. Luna oparła się o sofę z chłodnym uśmiechem na twarzy, patrząc na mężczyznę, który krzątał się w kuchni. Kiedyś, gdy byli razem, za każdym razem, gdy Joshua mówił, że jest głodny, wstawała, żeby mu ugotować, bez względu na porę, nawet o drugiej w nocy. On nigdy wcześniej nie gotował. Nigdy nawet nie wszedł do kuchni, a tu nagle gotował bardzo poważnie, wszystko dla Nellie, którą poznał mniej niż dzień temu. Zamknęła oczy. Wyglądało na to, że mógł gotować od dawna, ale to dlatego, że nie była warta jego wysiłku. Na szczęście jego stosunek do Nellie był całkiem dobry. Przynajmniej nie był tak zimny i bezwzględny, jak wtedy w stosunku do niej. … Willa nad Zatoką Bursztynową. Siedząc na krześle dla dzieci, Nellie przyglądała się żałośnie wyglądającym potrawom przed sobą i po cichu przysunęła do siebie ciasteczka upieczone przez Lunę. "Nie jestem już bardzo głodna, tatusiu, więc zjem tylko to." Joshua zmarszczył brwi, patrząc na ciasteczka, które były tylko trochę większe od orzeszków ziemnych. "Czy to wystarczy?" Nellie zacisnęła usta, martwiąc się, że zmusi ją do zjedzenia jego okropnego gotowania, i pospiesznie zakryła swój talerz. "Jestem tylko dzieckiem i mało jem, więc to jest więcej niż wystarczająco!" Po tych słowach mimowolnie spojrzała na czarne grudki na stole, a przez jej oczy przemknął błysk przerażenia. Joshua odczytał każdy jej subtelny ruch i wyraz twarzy, a na jego twarzy pojawił się cień irytacji. Kilka minut później dziewczynka zjadła wszystkie ciasteczka. Postawiła talerz, uśmiechnęła się i spojrzała na wysokiego mężczyznę. "Tatusiu, idę na górę na drzemkę!" Joshua wstał, podniósł ją i zaniósł na górę. "Chcę posłuchać historii o małej syrence." Leżąc na małym różowym łóżku, duże, wilgotne oczy Nellie mrugały na mężczyznę przy jej łóżku. "Tatusiu, umiesz opowiadać historie?" Joshua kartkował książkę z bajkami. "Może." Po chwili mężczyzna zmarszczył brwi i zaczął: "Dawno, dawno temu było morze, a w morzu żyła grupa pięknych syren..." "Tatusiu." Dziewczynka podniosła głowę, żeby na niego spojrzeć. "Brzmisz tak groźnie!" Joshua był lekko zaskoczony. Spróbował złagodzić swój zwykle chłodny i głęboki głos, więc znowu zwolnił: "Pewnego dnia mała syrenka..." "Tatusiu, nie umiesz opowiadać historii?" Dziewczynka wykrzywiła usta, mamrocząc z żalem: "Tatuś Nellie jest taki potężny, ale nie umie opowiadać historii..." Joshua zamilkł, wciągając głęboki oddech. "Nie będziemy słuchać historii. Po prostu idź spać, dobrze?" "Nie dobrze…" Po policzkach Małej Księżniczki zaczęły spływać łzy. "Jeśli nie posłucham historii, będę miała koszmary…" Serce Joshuy roztopiło się, gdy patrzył na zapłakaną twarz dziewczynki. Pieszczotliwie potargał włosy dziewczynki. "Pamiętam, że twoja mama nie lubi płakać. Skąd masz ten zły nawyk, tak łatwo płaczesz, po kim to masz, hmm?" Nellie wydęła usta. "Mama też lubi płakać. Kiedy byłam młodsza, za każdym razem, gdy budziłam się w środku nocy, widziałam, jak mama potajemnie ociera łzy." Dziecięcy głos dziewczynki uderzył go, jakby ktoś uderzył go w brzuch. Wpatrywał się w nią oszołomiony, głosem lekko ochrypłym: "Twoja mama… Czy ona często płacze?" "Tak." Nellie zacisnęła usta. "Ale skoro tatuś powiedział, że mama nie lubi płakać, to może masz rację. Może mój zły nawyk łatwego płakania odziedziczyłam po tobie, tatusiu!" Joshua nie wiedział, czy się śmiać, czy płakać. Powiedział bezradnie: "Tatuś nigdy nie płacze." Nellie oparła się o zagłówek łóżka, splatając swoje małe rączki, jakby wahała się coś powiedzieć. Po chwili podniosła głowę, spojrzała na jego zimną, kamienną twarz. "Kiedy mama odeszła od tatusia, to nawet wtedy nie płakałeś?" Joshua zesztywniał na jej słowa. Spojrzał na nią wymownie, ale nic więcej nie powiedział. Chwilę później wstał: "Idź spać, mam jeszcze trochę pracy do zrobienia." Nellie zacisnęła usta, a jej małe rączki zacisnęły się na brzegach koca. "Ale tatusiu…" "Bądź grzeczna." Mężczyzna otworzył drzwi, nie oglądając się za siebie. "Tatuś znajdzie odpowiednią osobę, która się tobą zaopiekuje." Po tych słowach mężczyzna zrobił długie kroki i odszedł. Nellie leżała na małym łóżku, wiercąc się i przewracając, zmartwiona i zdezorientowana. Co mogła zrobić? Wydawało się, że znowu zdenerwowała swojego tatusia... …… Luna przygotowała prosty lunch dla Neila; nie miała w ogóle apetytu. Mimo że Nellie ciągle wysyłała jej wiadomości, że wszystko z nią w porządku, to był pierwszy raz, kiedy jej córka opuściła ją, i nadal ją to martwiło. Po lunchu Neil wziął torbę i wyszedł. "Mamo, ciocia Anna czeka na mnie na dole. Idę teraz do szkoły!" Luna skinęła głową, odprowadzając go na dół. Neil zawsze był bystry. Przed powrotem zapisał się już na zajęcia z programowania specjalnie dla dzieci. Centrum było w pobliżu szpitala Anny, więc zabierała go po drodze do pracy. Luna czuła się bezpiecznie, oddając syna Annie. W końcu przeszły razem przez sytuacje życia i śmierci. Po odprowadzeniu Neila, Luna wróciła do domu i pozmywała naczynia, ale gdy tylko skończyła, zadzwonił dzwonek do drzwi. Wprowadziła się dopiero wczoraj. Kto by ją odwiedzał? Czy Neil czegoś nie zapomniał? Westchnęła bezradnie i otworzyła drzwi, narzekając: "Kiedy w końcu nauczysz się..." Słowa zamarły jej w gardle, gdy tylko drzwi się otworzyły - na zewnątrz stał wysoki mężczyzna. Joshua miał na sobie szary prochowiec. Wydawał się wyniosły i obojętny. "Dzień dobry." W przeciwieństwie do apodyktycznej postawy, którą prezentował w Willi nad Zatoką Bursztynową, był zaskakująco spokojny. "Pani Luno, chciałbym z panią porozmawiać." Luna skrzyżowała ręce na piersi i oparła się o drzwi, spokojnie omiatając jego twarz wzrokiem. "O czym?" Korytarze wynajmowanego mieszkania były ciasne i ciemne, a wilgotny zapach unoszący się w powietrzu sprawiał, że Joshua czuł się bardzo niekomfortowo. Mężczyzna lekko zmarszczył brwi. "Czy możemy porozmawiać w środku?" "Nie." Luna zmieniła postawę, blokując mu przejście. "Panie Lynch, cokolwiek ma pan do powiedzenia, proszę powiedzieć to tutaj. "Jestem samotną kobietą i myślę, że lepiej, żeby pan nie wchodził, na wypadek gdyby pan próbował powiedzieć, że knuję coś przeciwko panu." Joshua mocno zmarszczył brwi na jej słowa. Była pierwszą kobietą, która odważyła się z nim tak rozmawiać, a ta kobieta była pokojówką, która zgłosiła się, żeby pomóc mu w opiece nad córką! W normalnych okolicznościach odwróciłby się i odszedł, ostrzegając ją, z kim ma do czynienia. Niestety, okoliczności były inne. Wciąż pamiętał, że kobieta przed nim była ulubienicą Nellie, dlatego ponownie powiedział obojętnie: "Luno, zostałaś zatrudniona. Od teraz będziesz nadal zajmować się codziennym życiem Nellie."

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Rozdział 6 – Ściganie byłej żony nie jest łatwe | Czytaj powieści online na FicSpire