Rose i Josephine rozmawiały teraz po tym szokującym wyznaniu. Dla Rose ta dyskusja miała wpłynąć na bieg reszty jej życia. Mogła wyglądać, jakby prowadziła swobodną i przyjacielską pogawędkę, ale w głębi duszy ostrożnie dobierała odpowiedzi.
– Pani Ares…
Josephine czule ujęła dłoń Rose i poprawiła ją. – Szwagierko, mów mi po imieniu. Skoro jesteś mamą Jensa i dzieci, to na zawsze będziesz moją szw
















