– Gdyby nie ty, po co Jenson miałby być w Exuberant City? – ryknął Jay.
Josephine poczuła się niesprawiedliwie potraktowana.
Jenson cicho powiedział: – Nie krzycz na nią. Sam poszedłem do Exuberant City.
Poczucie sprawiedliwości nie pozwoliło Jensonowi znieść tego, że jego tata oskarża niewinną osobę, więc stanął w obronie prawdy.
Jay, który był jak nadmuchany balon, pękł pod wpływem słów Jensona
















