Jay nagle przykucnął i objął twarz małego Robbiego obydwoma dłońmi. Jego oczy były ostrożne. Spojrzał z tęsknotą za akceptacją Robbiego, co sprawiło, że wyglądał jak niewinny i naiwny mały chłopiec.
Rose obserwowała ojca i syna, którzy darzyli się czułością, z radością i strachem w sercu. Miłość Jaya do syna była głębsza, niż sobie wyobrażała.
– Tatusiu – mały Robbie nagle otworzył ramiona i rzuci
















