Ciepły zapach morskiej bryzy wypełniał powietrze, gdy stałam na balkonie, wpatrując się w bezkresny ocean. To był nasz ostatni dzień w tym kurorcie, a ciężar tamtej nocy wciąż przylegał do mnie jak uparty cień.
Adrian nie powiedział ani słowa o tym, co się między nami wydarzyło. Zachowywał się, jakby to była kolejna noc – kolejna transakcja w tej pokręconej grze, którą prowadziliśmy.
Nienawidził
















