Słońce wlewało się przez okno, malując złote smugi na podłodze przytulnego salonu Mii. Siedziała po turecku na kanapie, wpatrując się w filiżankę herbaty w dłoniach. Wystygła, ale nie zauważyła. Jej myśli były daleko stąd, z dala od tego cichego miasteczka i komfortowego domu, który sobie stworzyła. Nagłe pojawienie się Adriana wytrąciło ją z równowagi w sposób, którego się nie spodziewała.
Lekki
















