Następnego dnia, weszłam do biura i zastałam Adriana już pogrążonego w pracy. Siedział przy biurku, palce biegały mu po klawiaturze, a brwi miał zmarszczone w skupieniu.
– Nie mów mi, że już piszesz ofertę biznesową – powiedziałam, wchodząc do jego gabinetu.
Nie podniósł wzroku. – Oczywiście, że tak. Bennett jest skrupulatny. Jeśli nie przedstawimy mu czegoś konkretnego, wczorajszy wysiłek pójdz
















