"Nie odpowiadasz na drzwi?" zapytał Adrian, a jego wzrok powędrował ku ostremu pukaniu, które rozbrzmiewało w rezydencji.
"To twój dom," odparłam, leniwie popijając kawę. "Może to jeden z twoich tajemniczych wspólników biznesowych."
Adrian westchnął, odkładając tablet. "Albo adwokat. Ostatnim razem, gdy ktoś zjawił się bez zapowiedzi, to był facet, który próbował mi sprzedać skrzynkę na listy na
















