Zaskoczyła mnie ta prośba o wspólną kolację, a moje brwi powędrowały aż pod linię włosów.
"Chcesz zjeść ze mną kolację?" – zapytałam.
"Jest też mnóstwo jedzenia dla pani, proszę pani" – dodała pokojówka z szerokim uśmiechem na twarzy.
Spojrzałam z powrotem na Matta, który w tamtym momencie wyglądał na tak małego i prawie nerwowego. Zastanawiałam się, o co chodzi.
"Taty nigdy nie ma w domu na kolac
















