— Pani Torrey, to wszystko są nieważne dokumenty. Jestem pewien, że nie będą panią interesować. Może pójdziemy do pokoju socjalnego? — powiedział John z uśmiechem.
Innymi słowy, John po prostu nie chciał, żeby Ariana wtykała nos w sprawy firmy.
Widząc to, Ariana natychmiast wyciągnęła rękę i powiedziała:
— Pokaż mi te dokumenty.
— Ale...
— Panie Wagner, czy sugeruje pan, że to pan jest teraz s
















