W tej samej chwili rozległo się pukanie do drzwi. Evelyn po krótkim zapukaniu otworzyła drzwi i weszła do środka.
W swojej białej sukni wyglądała jak uosobienie szlachetności i gracji. Jej długie, proste włosy spływały aż do talii, dodając jej obecności nutę delikatności.
– Brian, aukcja się zaczyna. Chodźmy – powiedziała.
Wyraz twarzy Gwen stężał, gdy zobaczyła Evelyn.
Gdyby nie wtrącanie się
















