Na te słowa kierowca w końcu zauważył brak rozbawienia w oczach Ariany.
Ukłucie niepokoju przeszyło go, ale szybko je zignorował.
W końcu, co było takiego wyjątkowego w Arianie, dziedziczce rodu Torrey? Czyż nie była ostatecznie łatwo kontrolowana przez pana Lodge'a?
"Panno Torrey, proszę nie myśleć, że wygrała pani wszystko tylko dlatego, że przypodobała się pani Lodge senior. Pan Lodge nie lubi
















