Żaden z akcjonariuszy nie wierzył w Arianę.
Zależało im tylko na tym, żeby sprzedała firmę i ich spłaciła.
Ariana obserwowała rozwój wydarzeń bez zaskoczenia. Dokładnie tego się spodziewała.
Spokojnie spojrzała na swojego prawnika, który wystąpił naprzód i ustawił laptopa przed wszystkimi.
Jednym naciśnięciem klawisza na ekranie pojawiło się saldo konta firmy, które wzrosło o dwa miliardy.
– Jak w
















