– Dobrze. – Ariana wsiadła do samochodu dopiero po tym, jak zobaczyła odjeżdżającą Selenę.
Wkrótce przyjechał kierowca rodziny Torrey. Kiedy Ariana zobaczyła, że to Clark Anderson, zapytała:
– Czy dzisiaj nie powinien być na służbie Jim?
– Jest chory, więc go zastępuję. – Clark uśmiechnął się. – Zawiozę panią do domu, panno Torrey?
– Tak. Jedźmy.
– Dobrze.
Ariana oparła się o okno, a Clark ruszy
















