MATTEO
Moje oczy zapadły się w czaszce, usta spierzchnięte, skóra i ciało niedożywione, a włosy w nieładzie.
Pot spływa mi po czole i przełykam ślinę, próbując zwilżyć nieprzyjemnie wyschnięte gardło. Oczy miotają się na boki i każdy dźwięk dochodzący od kogokolwiek jest odfiltrowywany, gdy tracę się, skupiając wyłącznie na trumnie ojca, która opuszcza się do ziemi.
Moja matka jest w oczywisty spo
















