MIRABELLA
Zrywam się z jękiem. Powoli, ale miarowo, moje oczy zaczynają przyzwyczajać się do otoczenia i odkrywam, że jestem kompletnie naga, a ręce przywiązane do wezgłowia łóżka.
Szamoczę się, ciągnąc za kajdanki, ale są mocno przymocowane do wezgłowia. Ciągnę coraz mocniej, aż kajdanki zaczynają ranić moją skórę, przez co krzyczę z bólu.
"Żałosna jesteś," szydzi głos z cienia i przerywam ruch,
















