Bonnie wzięła głęboki oddech, lekko uniosła się na palcach i rozłożyła szeroko ramiona, zaczynając wdzięczny taniec. Jej ruchy przechodziły od powolnych do szybkich, każdy krok trafiał precyzyjnie w rytm.
W słabym żółtym świetle jej biała suknia wydawała się eteryczna i ponadczasowa, jakby przenosiła publiczność do innego świata. Wyobrażali sobie gąsienicę, która wydostaje się z kokonu, rozpościer
















