Lenore wyraźnie przyjęła postawę widza.
Silas zmrużył oczy i odezwał się lodowatym tonem. "Wayne."
Wayne, aż w odległym Denisville, był zaskoczony. "Cholera!" Prawie upuścił telefon, zeskakując z kanapy, a jego głos drżał. "S-Silas?"
Silas lekko uniósł brew, mówiąc ponownie swoim zwykłym, chłodnym tonem. "Uważasz, że dwa tygodnie w Mantriland to za długo?"
Wayne był zaskoczony, słysząc głos Silasa
















