Audrey w końcu wepchnęła swoją walizkę do pokoju gościnnego. Umieściła ją w rogu i już miała szukać piżamy, żeby wziąć prysznic, kiedy zadzwonił telefon. To była Emily Norris, jej asystentka.
– Dzień dobry, pani Rhodes! Wszystkiego najlepszego z okazji ślubu! Mam nadzieję, że nie przeszkadzam? – Gładki głos Emily rozbrzmiewał w słuchawce, całkowicie szczery, ponieważ nie wiedziała o chaosie, jaki
















