Serce Dominika poczuło pustkę i nagle wpadł w panikę.
Chciał odepchnąć Elizę, ale Albert i Fiona podeszli do nich.
Oboje nadal traktowali Dominika jak swojego zięcia.
Tym razem jednak córką była Eliza.
Albert powiedział: "Dominiku, jesteś. Tak się składa, że mam z tobą coś do omówienia w sprawie pracy."
Zanim Dominik zdążył odpowiedzieć, Fiona wtrąciła: "Kochanie, nie wspominaj o pracy, kiedy jest
















