Audrey dopiero co oberwała; jej głowa lekko odskoczyła na bok, gdy poczuła smak krwi na języku, a ogniste uczucie rozlało się po jej policzkach. Zacisnęła zęby, powstrzymując łzy, które groziły wylewem, i posłała Albertowi lodowate spojrzenie.
Albert, z jego protekcjonalnym podejściem, mierzył ją wzrokiem, a jego wyraz twarzy był poważny, gdy strofował ją: "Audrey! Czy ty naprawdę jesteś aż tak n
















