Moje ciało płonie.
Nasze wargi rozdzielają się tylko po to, bym mogła zaczerpnąć tchu, ale chwilę później znów są razem, a nasze języki splatają się w powolnym, otulającym rytmie… z intensywnością, o jakiej istnieniu nie miałam pojęcia.
Dłonie Juliana badają każdy cal mojej skóry, ale zdaje się, że to mu nie wystarcza, bo wciąż próbuje dowiedzieć się więcej o moim ciele. A ja pragnę jak najszybcie
















