– Tak mi dobrze w tobie… – słyszę jego pomruk, gdy przesuwa czubkiem członka po moim wejściu, a ja zauważam odrobinę krwi pośród mojej wilgoci. – Jesteś taka gorąca, taka ciasna…
Przygryzam wargi, patrząc mu prosto w oczy.
– Ach, nie mogę się oprzeć tej niegrzecznej buzi… – Mruczy, przymykając oczy i pochylając się nade mną. – To niebezpieczne… Pozwól mi wziąć prezerwatywę.
Nagle czuję bolesne ukł
















