Krzyżuję ramiona, wpatrując się w arogancki wyraz twarzy Laury i w to, jak jej oczy zdają się płonąć żywym ogniem gniewu. Nie mogę się powstrzymać i biorę głęboki oddech, próbując zapanować nad nerwami, które i tak są już na granicy wybuchu.
Dlaczego wszystko zawsze musi się tak kończyć?
Nie dość, że niczego nie wyjaśniłam z Julianem, to może wręcz pogorszyliśmy sprawę. Nie chciałam, żeby to się t
















