logo

FicSpire

Powrót Scarlett: Rzuciłam jego twarz, a teraz nie może mi się oprzeć!

Powrót Scarlett: Rzuciłam jego twarz, a teraz nie może mi się oprzeć!

Autor: Nova Blue

Rozdział 1 – Mój idealny dzień legł w gruzach
Autor: Nova Blue
1 wrz 2025
☞⁠ ̄Scarlett ̄☜⁠  Dziś aż kipię radością. Po zaparkowaniu samochodu spaceruję moją ulubioną ścieżką w naszym majątku, nucąc mój najlepszy utwór z nowej płyty, nie mogąc powstrzymać szczęścia. Moja twarz też reaguje, uśmiech nie znika mi z ust. W końcu docieram do drzwi wejściowych i delikatnie, żartobliwie pukam w dzwonek. Twarz Marii pojawia się, gdy drzwi skrzypiąco się otwierają. "Witam panią" - mówi. "Dziękuję. Rozumiem, że jeszcze nie przygotowałaś kolacji?" - pytam, wciąż uśmiechając się i wchodząc do środka. Gdy tylko siadam na sofie, zdejmuję szpilki, wciąż z szerokim uśmiechem na twarzy. Maria marszczy czoło. "Jeszcze nie." Czuję, że jest ciekawa mojego podniecenia, ale nie chcę dzielić się moim muzycznym sukcesem najpierw z moją gospodynią. Powiem tylko, gdy zobaczę Richarda, mojego męża. Podejrzewam, że jeszcze nie wrócił z pracy. Sprawdzam duży zegar wiszący na ścianie w naszym salonie i upewniam się, że jest dopiero 18:30. Ostatnio Richard wraca do domu o 21:00 lub nawet później. Poinformował mnie o nowym projekcie, nad którym pracują, filmie, który ma być bestsellerem, hitem, więc wkładają wszelkie wysiłki, aby uczynić go wyjątkowym. Richard jest miliarderem, dyrektorem generalnym Richardson Production - jednej z największych wytwórni filmowych w Buckhead w Atlancie, gdzie mieszkamy. Rozluźniam kucyk i wzdycham, siadając przy stole w jadalni, stukając palcami o szklany blat. Moje oczy błyszczą, gdy w mojej głowie rozbrzmiewają słowa mojego menedżera: "Scarlett, zaledwie dwa dni po wydaniu twojego albumu, osiągnęłaś dwa miliony odtworzeń na SongCity!" Jak SongCity? Wszechmocne SongCity?! Cholera! Dziewczyno! Jestem bogata. Richard to pokocha. Ja też to kocham. Więcej zarobionych pieniędzy oznacza więcej pieniędzy do wydania, prawda? Przez cały ten czas Maria stoi z rękami założonymi za plecami. "Czy coś się stało, Mario?" - pytam. "Nic a nic, proszę pani. Czy chciałaby pani wody?" - pyta, wbijając swoje duże, niebieskie oczy w stół. Podążam za kierunkiem jej wzroku i widzę brązową kopertę leżącą na stole w jadalni. Najczęściej Richard wkłada swoje scenariusze do brązowych kopert. Zakładam, że tak jest i tym razem. "Nie potrzebuję wody, Mario." "Idź do swojego pokoju i przestań stać jak ochroniarz" - mówię. Dziwnie się czuję, gdy ona stoi i mnie obserwuje, ale jakoś wygląda na niespokojną. Odchodzi, gdy tylko chcę zapytać, czy coś ją trapi, a ja to bagatelizuję. Wstaję i pierwszą rzeczą, którą robię, jest pójście do pokoju Liama, mojego trzyletniego syna, chorowitego od urodzenia. Sprawdzam jego temperaturę wierzchem dłoni i jest normalna. Mój uśmiech powraca. Od tygodnia jego kryzys nie powrócił, co przynosi mi ulgę. Następnie idę do swojego pokoju, upuszczam szpilki do szafki na buty, przebieram się i zmywam makijaż. Muszę ugotować mojemu mężowi jego ulubione danie, zanim wezmę prysznic. Upewniam się, że kładę nową bieliznę, którą moja przyjaciółka zasugerowała mi kupić, na wierzchu naszego łóżka. Zapewniła mnie, że skusi ona Richarda do spania ze mną. Nie kochał się ze mną od trzech miesięcy i planuję ją założyć tej nocy po prysznicu. Nieważne, czy powie, że jest zestresowany, jak w inne dni, jestem gotowa go uwieść i ofiarować mu moje ciało tej nocy. Poza tym jestem w dobrym nastroju. Zapach hot dogów wypełnia powietrze, gdy wchodzę do kuchni. Maria stoi tam, robiąc hot dogi, które planuję zrobić dla mojego męża, i prawie ją uderzam. "Pytałam, czy nie przygotowałaś jeszcze kolacji, ponieważ chcę ją zrobić osobiście dla mojego męża, Mario" - mówię z założonymi rękami. Szybko myje ręce w zlewie i wyciera je ściereczką do naczyń. Jej wzrok wbity jest w podłogę. "Przepraszam, proszę pani." Wychodzi, a ja podchodzę do blatu kuchennego, gotowa zrobić bataty i dodać do nich dużo chilli, tak jak lubi Richard. Potem podam je z mrożoną herbatą. "Ale proszę pani" - słyszę Marię, gdy się wycofuje. Przewracam oczami. "Zły moment, Ma--r-i-o!" - przeciągam jej imię. "Muszę szybko przygotować to jedzenie. Dlaczego nie powiedziałaś mi, co masz do powiedzenia, kiedy byłyśmy w salonie?" Znowu milknie. W tej chwili rozlega się klakson samochodu Richarda. "Tak jak myślałam" - mamroczę, a Maria się poddaje. Przechodzi do pokoju Liama, który nagle wybucha płaczem. Muszę się skupić na gotowaniu dla mojego męża, wrócił z pracy i musi być głodny. Cieszę się, że wrócił wcześniej. Słyszę różne głosy w salonie. Czy Richard jest tu z Anthonym, jego przyjacielem? Kontynuuję nucenie mojej piosenki, tak jak robiłam to, gdy weszłam do naszego domu, a dźwięk smażonych ziemniaków dodaje uroku mojemu kojącemu głosowi. Za kilka minut kończę, a kiedy dodaję chilli, myślę o najlepszym sposobie, aby ogłosić dobrą wiadomość Richardowi. "Mój album trafił do pierwszej piątki na SongCity, właśnie zdobyłam dwa miliony wyświetleń na SongCity, a może lepiej, odchrząkuję; Kochanie, zaraz będziemy dwa razy bogatsi. Moja muzyka to hit!" Decyduję się powiedzieć pierwsze i ostatnie, i zdejmuję czarny fartuch, który miałam na sobie na piżamę. Szybko idę do salonu, zwłaszcza do części jadalnej, z tacą frytek z batatów i hot dogów w ręku. Moje jedzenie pachnie pysznie, ale piżmowy zapach damskich perfum niezaprzeczalnie wypełnia pokój. Czuję, jak moje serce bije głośno i szybko. Wzdrygam się, a taca drży. Ten zapach jest nie do pomylenia; to perfumy Celine i pamiętam je bardzo dobrze. Sam ten zapach mówi, że ona jest blisko. Idę naprzód, idąc teraz raczej powoli. Jakoś mówię sobie, że to nie może być ona. Wyjechała z Atlanty do Indii kilka miesięcy temu, a ja wróciłam z tego kraju po oddaniu jej jednej z moich nerek. Nienawidzi mnie, tak jak jej matka, i do dziś żałuję, że kiedykolwiek byłam częścią ich rodziny, ale nie myliłam się. Niebieskie oczy spotykają się z orzechowymi. Stoję twarzą w twarz z Celine i zauważam, że pociera swój brzuszek z głupkowatym uśmiechem na twarzy. Pokazuje też luksusowy pierścionek z diamentem. Wzdycham i robię dwa kroki do tyłu. "Czy ona jest w ciąży? Zaręczona?" Moją największą udręką jest fakt, że wygląda dokładnie tak jak ja, z wyjątkiem jej orzechowych oczu. Regina, jej matka, zabrała mnie swoim samochodem tego pamiętnego dnia, myląc mnie z nią. Jestem sierotą. Byłam bezradna i poszłam z nimi. "Ce--line, co ty tu robisz?" - mamroczę, wciąż trzymając tacę w rękach. Wyczuwam kłopoty. To zawsze się dzieje, gdy spotykam Celine lub Nanę, jej matkę, moją przybraną matkę. Wydaje z siebie swój głupkowaty śmiech, odsłaniając wszystkie zęby i kontynuuje żucie gumy balonowej. "Wkrótce się dowiesz. Twoje dni w tym domu dobiegły końca" - mówi. Dźwięk kroków Richarda przyciąga naszą uwagę i obie patrzymy w kierunku korytarza. Ma w rękach butelkę wina. "Czy poszedłeś po papiery rozwodowe, kochanie?" - pyta Celine Richarda, a moje oczy się rozszerzają. "Papiery rozwodowe? Kochanie?" Co się, kurwa, dzieje? Moja głowa szaleje, a taca wypada mi z rąk. Richard patrzy na mnie z obrzydzeniem. Odwracając się do Celine z uśmiechem, kręci głową z dezaprobatą. "Nie, piękna. Tylko butelka wina dla nas obojga, aby urozmaicić wieczór i wprawić nas w nastrój. Wiesz, że uwielbiam, kiedy jesteś na wpół pijana. Robisz głupie, słodkie, szalone rzeczy i tego potrzebuję tej nocy" - dodaje, puszczając oko. "Głupie-słodkie-szalone??" Staje się jasne. Celine jest zaręczona z Richardem i prawdopodobnie nosi jego dziecko. Zaciskam zęby i patrzę, jak uwodzicielsko podchodzi do niego. "Wiem, prawda?" Gryzie wargi. "Ale ta wiedźma jest tutaj. Przeszkoda. Brzydko wyglądająca kobieta, która nie może dać ci zdrowego dziecka! Wypędź ją! Czyż nie taki był plan?" Powoli przesuwa rękami po jego twarzy, a on chichocze, gdy moje serce się kurczy. "Pani." Głos Marii wkrada się. "Temperatura Liama jest bardzo wysoka. J- ja myślę, że jest chory." Cholera! Jestem zgubiona. Ostatnim razem, gdy Liam miał kryzys, wykorzystałam ostatnie pieniądze, które zaoszczędziłam. Teraz nie mam nic. Richard jest ostatnią osobą, która wyciągnie pieniądze dla swojego chorego dziecka. Mam miliony na koncie, ale Richard nimi zarządza. Wszystko, co robię, to składam prośbę i najczęściej jestem odprawiana z kwitkiem. Padam na kolana. "Aha!" - wykrzykuje Richard. Wie, co zaraz powiem. "Nie waż się prosić mnie o ani grosz, ty obłąkana kobieto!" Celine wybucha głośnym śmiechem. "Byłem zaskoczony, widząc cię w moim domu." "Zaskoczony? Dlaczego? Richard, proszę... Liam jest chory i --" "Ciii!" - ucisza mnie od razu, rzucając Marii twarde spojrzenie. "Jesteś zwolniona!" - mówi do niej, a potem połyka łyk drinka. "Przepraszam, proszę pana" - błaga, starając się jak może trzymać Liama, klękając. Widzę, że jego oczy stają się białe. Łzy zaczynają napływać mi do oczu. "Proszę, potrzebuję pieniędzy, Richard. Nasz syn umiera. Możesz zrobić przelew. Muszę go szybko zawieźć do szpitala" - oświadczam, wyjmując syna z rąk Marii. "To twój syn, a nie nasz syn" - poprawia. "Nie tak szybko!" Idzie zatrzymać mnie. "Tutaj." Podchodzi do jadalni i bierze dokładnie tę kopertę, którą widziałam, kiedy wróciłam. "Papiery rozwodowe. Upewnij się, że je podpiszesz i zabierz to warzywo, które nazywasz synem, z mojego domu! Nie chcę widzieć ciebie ani twojego chorowitego syna nigdy więcej!" - wyje. "Powinnaś już dawno wyjść. Ta bezmyślna gospodyni nie dostarczyła instrukcji, które jej dałem!" Słyszę, jak Maria jęczy i błaga. "Powinieneś przynajmniej powiedzieć mi, co zrobiłam źle, Richard?" - mówię, ale on ignoruje, upuszczając kieliszek do wina na szklany stół. Celine kopie mnie i mojego syna z drogi, kieruje się do Richarda. "Zawsze wiedziałam, że nie jesteś słabeuszem! Teraz chodź ze mną. Pokażę ci, że ja też nie jestem słabeuszem, kochanie!" Oczy Richarda rozbłyskują i całują się namiętnie, a ich usta brzmią jak huk przed Marią i mną. Jestem zawstydzona. Oboje wychodzą z salonu, porzucając mnie i jego chore dziecko na podłodze. Moje serce pęka, a łzy spływają po mojej twarzy. Jaki mąż i ojciec by to zrobił? "Richard!" - wołam jeszcze raz. Odwraca się do mnie, i właśnie wtedy, gdy myślę, że przemyślał swoje postępowanie. Mówi wściekle: "Skończyliśmy, Scarlett! Wynoście swoje żałosne tyłki z mojego domu!"

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Rozdział 1 – Mój idealny dzień legł w gruzach – Powrót Scarlett: Rzuciłam jego twarz, a teraz nie może mi się oprzeć! | Czytaj powieści online na FicSpire