Perspektywa George'a
Wzdycham w duchu. Sophie nic się nie zmieniła. Dalej jest taka głośna. Wystarczyło kilka minut od jej wejścia!
– Ci bandyci? – pyta Starr, a na jej twarzy maluje się troska, gdy się do mnie odwraca.
Zaciskam usta i masuję skronie. – Ee…
– Tak, ci źli – przerywa mi Sophie. – Ale dlaczego zwykła pokojówka zadaje takie pytania?
Starr wygląda na zaskoczoną.
– Przepraszam bardzo?!
















