Perspektywa Richarda
Mój zespół stresu pourazowego (PTSD) atakuje, gdy tylko wracam do domu po tej lekkiej przekomarzań ze Starr. Martwię się, że ją straciłem, a nieustanne narzekanie Celine na moje późne powroty wcale nie pomaga. Ignoruję ją całkowicie, trzaskam drzwiami przed jej twarzą i padam na łóżko, żeby złagodzić ból głowy. Ten ból nigdy nie ustaje, a walenie Celine w drzwi tylko go pogars
















