Perspektywa George’a
Kiedy Starr i ja jedziemy do Szpitala Świętego Ludwika, nie mogę powstrzymać się od kradzieży spojrzeń w jej stronę. Uśmiechamy się do siebie, jak młodzi kochankowie wymykający się po balu maturalnym. Uwielbiałem odkrywać każdy cal jej ciała, ale byłem wdzięczny za to, że nam przerwano. Nie jestem gotów, by się spieszyć. Chcę smakować nasze chwile, powoli, budując coś wyjątkow
















