Isabella
Lucas wciąż nie wracał. Siedząc samotnie w przestronnej jadalni, byłam obsługiwana z gracją przez pokojówki, a posiłek podawano w otoczeniu przepychu, który wydawał się zbyt ekstrawagancki dla jednej osoby.
Pokój sam w sobie przypominał scenę ze snu, z ozdobnymi meblami i wypolerowanymi sztućcami, które odbijały łagodny blask żyrandola.
Po kolacji weszłam po schodach, chłonąc elegancję d
















