Sinclair siedział w swoim gabinecie, starając się nie myśleć o Elli.
Dwa dni wlokły się w żółwim tempie, a Alfie coraz trudniej było trzymać się z dala od ślicznej kobiety. Jego wilk doprowadzał go do szału, nieustannie sugerując, by poszli ją sprawdzić, tylko po to, by upewnić się, że wszystko z nią w porządku.
To było niedorzeczne – wiedział, że czuje się doskonale. Ta psotna istota dzwoniła swo
















