Sinclair
Ella sztywnieje w moich ramionach jak deska, zamarła w szoku, gdy nagle odnajduję jej usta, ucinając jej gorzką tyradę. Oczywiście trwa to tylko chwilę. Gdy tylko to uparte stworzenie zdaje sobie sprawę, co robię, zaczyna odpychać mnie za ramiona, stając się coraz bardziej wzburzona, gdy te ani drgną. Wierci się i szarpie, wyraźnie oburzona, że ją całuję, kiedy próbowała być na mnie zła.
















