Nie potrafię tego wyjaśnić, ale z jakiegoś powodu czuła troska Sinclaira denerwuje mnie bardziej, niż gdyby był wściekły. Dłuższą chwilę zajęło mi dojście do siebie – gdy opadła mgła szoku, a absolutne bezpieczeństwo i pewność, jakie dawała obecność Sinclaira, rozmroziły moje zdrętwiałe zmysły, poczułam, jak powoli wracają mi emocje. Tyle że nie te, których się spodziewałam.
Czy chcę, żeby był zły
















