— To dziecko jest moje — mówię mu zaborczym tonem. — Nie możesz po prostu oświadczyć, że jesteś magiczny i oczekiwać, że uznam to za dowód twojego ojcostwa.
— Moje zmysły nie kłamią, mała istoto — oświadcza Sinclair tonem nieznoszącym sprzeciwu. — Podobnie jak moi detektywi. Nie jesteś w stanie zaopiekować się tym dzieckiem. Twoje dochody są zbyt niskie, byś mogła spłacić długi na czas, a żadna ko
















