To nie jest randka, to nie jest randka, to nie jest randka.
Powtarzam tę myśl w kółko jak mantrę. Wiem, że Sinclair zabiera mnie dziś wieczorem tylko dlatego, że po południu kompletnie się rozsypałam. Wciąż jestem na siebie wściekła, całkowicie zawstydzona własną słabością i zdeterminowana, by mimo wszystko udowodnić mu swoją wartość. Spędziłam prawie godzinę na wybieraniu sukienki na ten wieczór,
















