logo

FicSpire

Przypadkowo w ciąży z dzieckiem Króla Alfy

Przypadkowo w ciąży z dzieckiem Króla Alfy

Autor: Cassian Locke

Rozdział 5 - Test ciążowy
Autor: Cassian Locke
10 gru 2025
Ella – Nie, rozumiem – mruczę do słuchawki. – Przynajmniej dzięki za wysłuchanie. Z rezygnacją się rozłączam i chowam twarz w dłoniach. Cały ranek spędziłam, wykorzystując każdą możliwą przysługę i prosząc o pożyczkę, gdzie tylko się dało, wyrzucając godność przez okno, by w potrzebie błagać przyjaciół i znajomych o pomoc. Nigdy nie uważałam się za dumną kobietę, ale takie żebranie okazało się większym wyzwaniem, niż mogłam sobie wyobrazić. Chciałabym tylko móc pomóc Corze tak samo jak sobie. Wciąż czeka na wieści, czy zostanie zwolniona, a choć nie powinna zajmować się żadnymi próbkami, dostała dziś po południu zgodę na przeprowadzenie moich badań. W końcu zostałam już zapłodniona, więc jej przełożony nie widział ryzyka dalszych zaniedbań. Mimo to daleko mi do ekscytacji, gdy przekraczam frontowe drzwi banku nasienia. Dziesięć dni temu byłam zbolała, ale pełna optymizmu na przyszłość, pragnąc dziecka bardziej niż czegokolwiek na świecie. Teraz boję się badania. Jednak mój niepokój szybko ustępuje miejsca zaskoczeniu, ponieważ gdy tylko wchodzę do placówki, ogarnia mnie najdziwniejsze przeczucie, że Dominic Sinclair jest w pobliżu. Chwilę zajmuje mi znalezienie go – przebywa za zamkniętymi drzwiami luksusowej, przeszklonej sali konferencyjnej wraz z szefami Cory – ale nie mam bladego pojęcia, skąd wiedziałam o jego obecności. Nie rozumiem też, dlaczego czuję do niego przyciąganie: w końcu zniszczył życie zarówno mojej siostrze, jak i mnie. Nie powinnam się cieszyć na jego widok. To był czysty traf, że weszłam mu w drogę – sala konferencyjna znajduje się po drodze do gabinetu Cory – ale mimowolnie zatrzymuję się, by obserwować toczące się wewnątrz spotkanie. Odbiera mi mowę, gdy na niego patrzę. Czy to możliwe, że stał się jeszcze bardziej atrakcyjny niż ostatnim razem? To już i tak było niesprawiedliwe, że ktoś tak potężny i inteligentny może być tak przystojny, ale teraz czuję się, jakby kopano mnie leżącą. Ten drań ma serce z kamienia, a mimo to wszechświat zasypuje go nieskończonymi darami, podczas gdy ludzie tacy jak Cora i ja nie mają nic. Otrząsając się z transu, ruszam dalej korytarzem, choć oddalając się, czuję na plecach ciężar ciemnych oczu. Gdy docieram na miejsce, widzę, że Cora wyraźnie płakała. Oczy ma czerwone, a policzki w plamach, choć próbuje to ukryć. – Hej – witam ją łagodnie, otulając uściskiem. Wtula się we mnie, ściskając mocno i trwając tak o wiele dłużej niż zwykle. – Są jakieś wieści? – Sinclair właśnie wszystko tam dopina. Dziś po południu dostanę oficjalne wypowiedzenie – dzieli się informacją, lekko pociągając nosem. – Tak mi przykro, kochanie – mówię kojąco, głaszcząc ją po plecach. – W porządku – kłamie, odsuwając się. – A ty jak się trzymasz? – Niezbyt dobrze – wyznaję. – Prawdę mówiąc, trochę się tego boję. – Niesamowite, jak szybko wszystko może się zmienić, co? – pyta, wyglądając, jakby zaraz miała wybuchnąć płaczem. – To znaczy, co my zrobimy, Elle? – Wymyślimy coś – obiecuję. – Bywałyśmy już w trudnych sytuacjach – przypominam jej. – Pamiętasz lato, gdy spałyśmy w kartonach na ulicy po ucieczce z domu dziecka? – Tak – kiwa głową ze smutnym uśmiechem. – Ale teraz jest zima, nie sądzę, byśmy długo wytrzymały na zewnątrz. I nie byłaś wtedy w ciąży. – No tak, cóż, jeśli jestem w ciąży teraz... – mówiąc to, nie mogę spojrzeć jej w oczy – nie sądzę, by ten stan się utrzymał. – Co? – wykrzykuje Cora, patrząc na mnie z przerażeniem. – Ale to twoja jedyna szansa! I nie jesteśmy w sytuacji bez wyjścia, masz czas, by spróbować opracować plan B. Samo to zdanie przypomina mi o Mike'u i uświadamiam sobie, że nie podzieliłam się z Corą moimi najnowszymi wieściami. – Nie stać mnie na dziecko, nawet jeśli znajdę pracę. Przez lata będę spłacać długi – wyjaśniam, opowiadając jej o szczegółach ostatniej zdrady Mike'a i Kate. – Nie mogę w to uwierzyć! – wybucha, gdy kończę. – To po prostu niesprawiedliwe, Ella! Myślałam, że odpokutowałyśmy już swoje, myślałam, że skończyłyśmy z cierpieniem. Po tym wszystkim, co przeszłyśmy, zasługujemy na lepszą przyszłość! Zasługujesz na to, by być mamą – nikt nie kocha dzieci bardziej niż ty. – A ty zasługujesz na to, by być lekarzem – odpowiadam. – Tak ciężko pracowałaś. – Wciąż uważam, że nie powinnaś się jeszcze poddawać – chmurzy się. – Możesz przerwać ciążę do końca pierwszego trymestru. Byłoby tragedią, gdybyś dokonała aborcji, a potem zdarzyłby się cud i okazałoby się, że mogłaś ją zachować. Nie ryzykuj. Zatrzymaj dziecko do ostatniej chwili. – Nie sądzę, by cuda zdarzały się takim ludziom jak ja – zauważam cicho. – Poza tym to brzmi jak swoista tortura – im dłużej będę nosić to dziecko, tym bardziej się przywiążę. Nie chcę, żeby bolało bardziej, niż musi. – I tak będzie bolało, bez względu na wszystko – argumentuje Cora. – Powinnaś dać sobie szansę – zostawić uchyloną furtkę. Nie trać nadziei całkowicie. – Najpierw sprawdźmy, czy w ogóle muszę podejmować tę decyzję – stwierdzam, zmieniając temat. – Może nawet nie jestem w ciąży. – Choć gdy to mówię, w sercu czuję, że jestem. – Dobrze – zgadza się Cora, wyciągając z jednej z szafek sterylny kubeczek owinięty w folię. – Wiesz, co robić. Biorę kubek i szybko wślizguję się do łazienki, by oddać próbkę moczu, po czym niemal natychmiast wracam i oddaję go siostrze. Krążę po gabinecie tam i z powrotem, podczas gdy Cora wykonuje testy. – I jak? – naciskam, widząc wyniki pojawiające się na ekranie jej komputera. Posyła mi smutny uśmiech. – Gratulacje, młodsza siostrzyczko, będziesz miała dziecko. Wmawiałam sobie, że nie rozsypię się bez względu na wyniki, ale gdy tylko te słowa padają z jej ust, zaczynam płakać. Czekałam na nie latami i zaczynałam myśleć, że nigdy ich nie usłyszę. To jednocześnie niewyobrażalna radość i niewyobrażalny ból. Nie wiedziałam, że moje serce może pomieścić tak sprzeczne emocje w tym samym czasie, a co dopiero w tak skrajnym natężeniu. – Naprawdę? – Naprawdę – potwierdza Cora, przytulając mnie. – Chodź, zrobimy USG. Będziesz mogła usłyszeć bicie serca. – Czy to nie za wcześnie? – piszczę. – To tylko jedna z zalet bycia w najlepszym laboratorium w kraju – rzuca żartobliwie Cora, choć słowa te mają gorzki posmak. – Nasza technologia o lata wyprzedza to, co jest dostępne w szpitalach publicznych. Wspinam się na podwyższony stół zabiegowy, kładę się i podnoszę bluzkę, nie kłopocząc się przebieraniem w koszulę czy przykrywaniem ubrania prześcieradłem; po prostu odsłaniam płaski brzuch, gdy Cora podjeżdża wózkiem z aparatem USG. W ciągu kilku minut maszyna zaczyna emitować dziwny, rytmiczny szum, a Cora wyciska odrobinę żelu na mój brzuch. Przyciska głowicę do mojej skóry i wkrótce rozlega się cieniutkie bicie serca – sprawiając, że znów zalewam się łzami. Jednak Cora marszczy brwi z głębokim zaniepokojeniem. – To bardzo dziwne, dziecko wydaje się strasznie duże, ale sprawdzaliśmy cię podczas ostatniej wizyty, by mieć pewność, że nie byłaś już w ciąży. – Co to znaczy? – pytam z lękiem. – Czy ojciec jest po prostu wielkim facetem? – Nie chodzi mi tylko o rozmiar – mam na myśli rozwój. – Cora zaciska usta i marszczy czoło, analizując obraz, nagle wyglądając na bardzo zmartwioną. Teraz szepcze, mówiąc bardziej do siebie niż do mnie. – Nie wygląda na ludzkie... ale to niemożliwe... to nie może być... – O czym ty mówisz? – dopytuję. – Jak możesz to stwierdzić? Czy to nie jest tylko mała plamka? – Tak jak mówiłam, nasza technologia to szczyt osiągnięć. Nie tylko pokazuje kształty, ale analizuje strukturę molekularną. Zanim zdąży powiedzieć kolejne słowo, drzwi otwierają się z hukiem, przyprawiając nas obie o zawał serca. Ku mojemu szoku i przerażeniu, w futrynie stoi Dominic Sinclair, piorunując nas wzrokiem, jakbyśmy zrobiły coś strasznego. – Co to ma znaczyć? – żąda wyjaśnień. – Co to ma znaczyć? – powtarzam w szoku. – Co ma znaczyć wparowywanie na prywatne badanie?! – Ponieważ – oświadcza dziko, a przysięgłabym, że jego oczy niemal świecą z wściekłości – wyczuwam moje szczenię.

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Rozdział 5 - Test ciążowy – Przypadkowo w ciąży z dzieckiem Króla Alfy | Czytaj powieści online na FicSpire