logo

FicSpire

Przypadkowo w ciąży z dzieckiem Króla Alfy

Przypadkowo w ciąży z dzieckiem Króla Alfy

Autor: Cassian Locke

Rozdział 4 - Desperacja
Autor: Cassian Locke
10 gru 2025
Ella Ręce mi się trzęsą, gdy wykręcam numer Kate. Czy kiedykolwiek byłam tak wściekła? Jeśli tak, to z pewnością nie potrafię sobie tego teraz przypomnieć. „Halo?” – odbiera Kate niemal natychmiast, używając mdło słodkiego tonu, który aż krzyczy fałszem. „Kate?” – mówię prosto z mostu. „Jesteś teraz z Mike'iem?” Po drugiej stronie zapada wymowna cisza, po czym ona słabo odpowiada: „Co? Oczywiście, że nie”. „Daj spokój, Kate, naprawdę myślisz, że nie wiem o waszym gównie?” – żądam odpowiedzi. „Nie jestem kompletną idiotką”. „Ello, posłuchaj…” – zaczyna, najwyraźniej szykując się, by wcisnąć mi jakąś wymówkę. „Nie, nawet nie obchodzi mnie już twój mały romans – ale muszę z nim porozmawiać w tej chwili” – oświadczam gwałtownie. Następuje kolejna pauza, po czym głos Kate porzuca niewinny ton. „Nie obchodzi cię?” – powtarza, brzmiąc na szczerze zszokowaną. „Wiesz, że jestem już w ciąży?” Nie byłam przygotowana na tę konkretną wiadomość. Zaciskam dłonie w pięści, czując taką wściekłość, że chyba naprawdę zgniotę telefon w uścisku. „I co, myślisz, że to jakieś zwycięstwo?” – kąsam. „Czy on wie, że jesteś w ciąży?” – pytam ostro. „Bo facet, który tak bardzo boi się odpowiedzialności, że truł mnie przez lata, jest prawdopodobnie gotów zrobić to każdemu”. „Cóż, nie, ale on mnie kocha, on by nigdy…” – próbuje wyjaśnić. „Mnie też kiedyś kochał” – przerywam jej. „Przynajmniej tak mówił. To niesamowite, jaki potrafi być czarujący, biorąc pod uwagę, jakim jest w rzeczywistości draniem. Jak myślisz, jak utrzyma ciebie i twoje dziecko? On nawet nie ma pracy”. „Oczywiście, że ma!” – oponuje. „Po prostu ci o niej nie powiedział, bo nie chciał, żebyś wydoiła go z kasy. Jest maklerem giełdowym”. „Och, Kate” – wzdycham. „Biedna, łatwowierna, głupia Kate. Taki z niego makler, jak ze mnie czarodziej”. „Nie mów do mnie w ten sposób! Ma pieniądze, cały czas mnie nimi zasypuje!” – upiera się. „Z pomocą fałszywych kart kredytowych, które wyrobił na moje nazwisko!” – krzyczę, tracąc całkowicie panowanie nad sobą. „Co?” – piszczy. „Zgadza się. Właśnie się dowiedziałam – doprowadził mnie do całkowitego bankructwa. Dzwonię na policję i na twoim miejscu natychmiast sprawdziłabym twoją zdolność kredytową, bo jestem gotowa się założyć, że jesteś następna” – warknęłam. „Nie” – powtarza słabo – „mylisz się, ze mną jest inaczej”. Mój głos staje się gruby od emocji, ale nie mogę nic na to poradzić. „I szczerze mówiąc, nie bardzo mnie obchodzi, co stanie się z tobą, Kate, ale jeśli naprawdę jesteś w ciąży, to twoje dziecko zasługuje na coś lepszego niż wychowywanie się w przytułku dla bezdomnych, a dokładnie tam wpakuje cię Mike”. Rozłączam się, zanim zacznę płakać, nie dając jej szansy na odpowiedź. Dlaczego tak długo kupowałam jego kłamstwa o szukaniu pracy? Niszczył mnie kawałek po kawałku, cały czas udając takiego miłego, a ja na to pozwalałam. Nigdy więcej. Postanawiam. Nigdy więcej nie pozwolę się tak oszukać. Wciąż chcę zemścić się na Mike'u, ale najpierw muszę spróbować uratować to, co zostało z mojego życia. Muszę iść na policję i zobaczyć, czy uda mi się rozwiązać te problemy finansowe… Nie mogę mieć dziecka, jeśli jestem bankrutem, i mogę tylko modlić się, by policja pomogła. ________________________ „Bardzo mi przykro, panno Reina, ale jeśli pani były partner opuścił okolicę, niewiele możemy z tym zrobić”. Policjant przekazuje mi tę wiadomość tak delikatnie, jak mógłby rozgnieść mrówkę butem. „Dam pani raport policyjny do wysłania do firmy obsługującej karty kredytowe, ale to największa pomoc, jaką pani od nas otrzyma”. Gniew wypełnia mnie po brzegi. Gwarantuję, że nigdy nie potraktowałby mojej sprawy z tak małym poważaniem czy szacunkiem, gdybym nie była zubożałą nianią. Gdybym była zamożnym człowiekiem jak Dominic Sinclair, płaszczyłby się u moich stóp, oferując, że posunie się do wszelkich granic, by rozwiązać moje problemy. Wybiegam z komisariatu, zanim stracę panowanie nad sobą i werbalnie zaatakuję mężczyznę, natychmiast dzwoniąc do firm obsługujących karty kredytowe. Jedna po drugiej miażdżą moje nadzieje, mówiąc mi bez ogródek, że dopóki winowajca nie zostanie aresztowany w mojej sprawie, będę pociągnięta do odpowiedzialności za opłaty. Kiedy rozłączam się po ostatniej rozmowie, czuję, jak ziemia osuwa mi się spod nóg. Jak do tego doszło? Dosłownie nie mam nic. Nikt mnie nie zatrudni bez rekomendacji od poprzedniego pracodawcy, co oznacza, że nie będę w stanie zapłacić czynszu ani utrzymać jedzenia na stole. Normalnie zwróciłabym się w takim czasie do Cory, ale nie mogę jej tym obciążać, kiedy jedzie na tym samym wózku. Jutro w końcu dowiem się, czy jestem w ciąży, i do tej pory to dziwne uczucie, którego doświadczam od kilku dni, było pocieszeniem i źródłem nadziei. Nie wiem, jak to wyjaśnić: to tak, jakbym nagle była jakoś inna – chociaż nie widzę żadnych zmian, po prostu mam to intensywne przeczucie, że nie jestem już tą samą kobietą, którą byłam tydzień temu. Myślałam, że to znak, iż inseminacja się powiodła, ale teraz modlę się, by była to moja wyobraźnia, która przesadza. Początkowo próbuję odwrócić swoją uwagę, włączając telewizor i zamierając, gdy widzę Dominica Sinclaira w wiadomościach, mówiącego o wszystkich swoich inicjatywach dobrej woli w społeczności. „Kiedy nasza praca zostanie zakończona, dom dziecka w Moon Valley będzie miejscem miłości i wspólnoty, zmotywowanym do znalezienia najlepszych domów dla każdego potrzebującego dziecka. Nasza inicjatywa nie tylko zapewnia stałym mieszkańcom domu najlepsze możliwe warunki, ale także ciągłe monitorowanie dzieci umieszczonych w rodzinach adopcyjnych, aby zapewnić, że dobrze rozwijają się w swoich nowych domach”. Tyle jeśli chodzi o rzekomego filantropa, myślę z goryczą. Przymyka oko na życia, które samolubnie rujnuje, cały czas udając przyjaciela uciśnionych. Tydzień temu mogłabym być wzruszona taką transmisją. Dorastałam w sierocińcu takim jak ten, który opisuje, i wiem, jak straszne mogą być tam warunki. Teraz jednak widzę tylko jego hipokryzję. Cora też była sierotą, nie zrobiła nic złego – gdzie jest jego współczucie dla niej? Najwyraźniej jest tylko dla kamer telewizyjnych. Szkoda. Jest bardzo przekonujący… z drugiej strony, Mike też był. Oczywiście Mike nigdy nie był tak przystojny jak Dominic Sinclair ani nigdy nie miał jego charyzmy czy imponującej prezencji. Nie wiem, czy kiedykolwiek spotkałam kogoś takiego jak on. Nawet kiedy odmawiał mi pomocy, karcił mnie i kazał wyrzucić za drzwi, część mnie wciąż była urzeczona jego przystojnymi rysami i czystym magnetyzmem. Potrząsając sobą, wyłączam telewizor. Co, do cholery, jest ze mną nie tak? Facet jest bezdusznym miliarderem, a ja wciąż siedzę tutaj, wzdychając do niego jak głupia uczennica. Kładę się spać wcześnie, starając się nie myśleć o jutrze. Oczywiście wciąż leżę nie śpiąc do późna w nocy – wiem, co to znaczy dorastać jako sierota, i nie mogę zaakceptować sprowadzenia dziecka na świat tylko po to, by porzucić je na tę ponurą egzystencję. Im bardziej moje życie się sypie, tym bardziej ponure stają się moje opcje. Jeśli jestem w ciąży… Czy usunę dziecko? Mimo że to jest to, czego pragnęłam przez całe życie!

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Rozdział 4 - Desperacja – Przypadkowo w ciąży z dzieckiem Króla Alfy | Czytaj powieści online na FicSpire