Ella
– Tak, tak, tak! – skanduje cichy głos w mojej głowie, tak gwałtownie, że słowa niemal wypływają z moich ust. Powstrzymuję je w ostatniej chwili, choć nie potrafię powstrzymać bioder, które same unoszą się ku dłoni Sinclaira. Mimo to udaje mi się zacisnąć palce na jego nadgarstku, zanim zdąży dotknąć mojej obolałej łechtaczki, nawet gdy moja krew śpiewa, błagając o spełnienie.
Desperacko prag
















