Ostatecznie ratuje mnie wyczerpanie. Nie zdawałam sobie sprawy, jak męczący był ten wieczór, ale dodatkowa presja związana z odgrywaniem naszego przedstawienia dla reporterów musiała kosztować mnie więcej, niż przypuszczałam. Zasypiam niemal natychmiast, gdy tylko moja głowa dotyka poduszki, ale los chce, że nawet w snach nie potrafię uciec od Sinclaira.
Od samego początku wiem, że śnię. Wciąż jes
















