Perspektywa Thomasa.
Piątkowy poranek nadszedł szybciej, niż się spodziewałem, i jak zwykle wcześnie rano ruszyłem do biura. Miałem sporo do dokończenia, zanim o piątej wyjdę, by pojechać do Dave'a. Po drodze planowałem kupić jakieś wysokiej klasy wino dla jego żony Sheryl w prezencie. Wiedziałem, że Dave mówił, że nie muszę nic robić, ale zależało mi na nim i jego rodzinie i po prostu nie byłem t
















