logo

FicSpire

Tęsknota za Panem Dominującym

Tęsknota za Panem Dominującym

Autor: iiiiiiris

Chapter Six
Autor: iiiiiiris
25 maj 2025
Wchodząc do Creative Marketing z werwą, wyczekiwałam wyzwań tego dnia. Włosy upięłam w eleganckie, częściowo rozpuszczone uczesanie, a w mojej ulubionej czarnej spódnicy ołówkowej i białej bluzce byłam gotowa podbić świat. Wiedziałam, że mam spotkanie z Charlesem o dziewiątej i po raz pierwszy od dawna nie mogłam się go doczekać. Dziś miał nadejść dzień, w którym otrzymam dane z kampanii marketingowej dla Crawford Industries. To był krok bliżej do udowodnienia, że moja umowa była bardzo udana i że można mnie traktować poważnie w firmie marketingowej. Miałam nadzieję, że jeśli dobrze rozegram swoje karty, otrzymam awans od Charlesa. Dziewczyna może tylko marzyć o własnym gabinecie w rogu budynku w Nowym Jorku. Otwierając drzwi do mojego biura, zobaczyłam kawę czekającą na mnie i notatkę przyklejoną z boku. "Powodzenia! Wiemy, że dasz z siebie WSZYSTKO! Kochają B & R" Te dziewczyny wiedziały, jak wywołać uśmiech na mojej twarzy. Rzuciłam torbę na krzesło razem z płaszczem, wzięłam kawę i teczki i ruszyłam w stronę biura Charlesa. Czarna kawa z soją. Wyśmienity smak świeżo zaparzonej kawy sprawił, że jęknęłam z zadowoleniem, pukając do drzwi biura Charlesa. "Proszę." Uśmiechając się, otworzyłam drzwi i weszłam do środka. Charles stał przy swoim biurku z promiennym uśmiechem na twarzy. Ten wyraz twarzy dał mi znać, jaki sukces odniosłam. "Dzień dobry, Charles. Mam nadzieję, że się pan wyspał." "Owszem, wyspałem się dobrze. Chociaż mogło być lepiej." Unosząc brew, zignorowałam jego komentarz i usiadłam na krześle naprzeciwko jego biurka. "Może przejdźmy do interesów? Rozumiem, że otrzymał pan raport z kontraktu Crawford?" "Tak, otrzymaliśmy. Nie mogłem się doczekać, aż pani tu przyjdzie, żeby go otworzyć, ale powiem, że dobra robota, Willow." Pochwała, którą otrzymałam od Charlesa, wywołała uśmiech na mojej twarzy, gdy otwierał żółtą teczkę i wręczał mi statystyki. Byłam w szoku. Statystyki były oszałamiające i przekraczały moje najśmielsze wyobrażenia na tym etapie. Byłam ciekawa, które nowe firmy już próbują podpisać umowę z Crawford Industries. W końcu o to w tym wszystkim chodziło. Aby zwiększyć ich przychody, a także pozyskać dla nich więcej klientów. "To wspaniale, Charles. Nie sądziłam, że liczby będą tak wysokie. Przynajmniej nie przez kilka miesięcy." "Wiem, ja też tak myślałem, ale dało mi to do myślenia. Mają wiele małych firm, które mają z nimi umowy. Być może, skoro zadziałała pani swoją magią na tym, mogłaby pani przekonać ich do zawarcia z nami umów na ich mniejsze firmy." Wiedziałam, do czego zmierza, i był to sprytny ruch, ale już kazała mi się zajmować umową Sheldona z Chicago, a to zajmowało mi bardzo dużo czasu. "A co z umową Sheldona?" "Bez obaw. Zlecę to Vicky. Chcę, żeby zajmowała się pani wyłącznie Crawford Industries. Zrobiła pani dobre wrażenie na firmie i nie chcę stracić tego kontaktu. Chcę, żeby pani zrobiła wszystko, co konieczne, aby zabezpieczyć kolejne kontrakty." Spoglądając na Charlesa, zobaczyłam błysk w jego oku. Jeśli myślał, że uwiodę kontrakty od firmy, to był w błędzie. Jednak z Dave'em łączyła mnie wspaniała przyjaźń. Przez ostatni miesiąc pozostawaliśmy w kontakcie w sprawie umów biznesowych i spraw osobistych. Mimo to czułam się nieswojo, naciskając tak mocno i prosząc ich już o więcej umów. Cała ta sytuacja sprawiała, że czułam się niekomfortowo. "Oczywiście, Charles. Zajmę się tym od razu i upewnię się, że Vicky otrzyma wszystkie informacje dotyczące umowy Sheldona, abyśmy mogli ją również zamknąć. Vicky ciężko pracuje i myślę, że umowa Sheldona będzie dla niej świetną pierwszą okazją." Charles skinął głową i wstał. "W takim razie chyba lepiej, żeby pani poszła wykonać kilka telefonów." Wstając, ruszyłam w stronę drzwi, ale zanim to zrobiłam, poczułam dłoń Charlesa na dole moich pleców. Nachylił się blisko mojego serca i poczułam jego okropny oddech na boku mojej twarzy. "Spraw mi jeszcze raz radość, Willow." Poruszałam się szybciej niż kiedykolwiek wcześniej i opuściłam jego biuro, czując się po prostu obrzydzona, że Charles miał czelność myśleć, że może mnie dotykać. Być może dziewczyny miały rację, kiedy mówiły, że on je całkowicie przeraża. Wzdrygając się z obrzydzeniem, położyłam dokumenty i kawę na biurku i opadłam na krzesło. Wzdychając, obróciłam się na krześle i spojrzałam przez okno. Niebo poszarzało, a deszcz już zaczął padać, a w oddali słychać było grzmoty. "To tyle z niesamowitego dnia" - wymamrotałam do siebie, odwracając się do komputera i wyciągając telefon. Linia zadzwoniła dwa razy i donośny głos Dave'a rozległ się w słuchawce. "Willow! Jak się masz?" "Mam się wspaniale, Dave. Dzwoniłam tylko, żeby się z tobą skontaktować. Widziałeś już liczby?" Nie mogłam powstrzymać uśmiechu, gdy z nim rozmawiałam. "Widziałem! Są wspaniałe! Uwielbiam patrzeć, jak firma zarabia pieniądze. Mój szef też to uwielbia. Co mogę dla ciebie zrobić? Czy chciałaś o czymś porozmawiać?" "Właściwie tak. Skoro kampania okazała się tak wspaniała, miałam nadzieję, że może bylibyście zainteresowani kilkoma mniejszymi umowami dla mniejszych firm, które macie pod sobą. Skoro liczby rosną w taki sposób, pomyślałam, że możemy nadal je powiększać." Poczułam wahanie Dave'a po drugiej stronie telefonu, gdy westchnął. "Wiesz…" Świetnie, oto i ono, wielkie NIE. "Myślę, że to może być cholernie dobry pomysł." "Co… to znaczy wspaniale." Byłam w szoku. Naprawdę spodobał mu się ten pomysł. "Wyglądasz na zaskoczoną, że się zgodziłem!" Zaśmiał się. "Cóż, po prostu nie chciałam wyjść na natrętną czy coś, skoro właśnie podpisaliśmy poprzednią umowę." "Och, Willow. Jesteś naprawdę najsłodszą istotą, jaką kiedykolwiek spotkałem. Powiem ci co, akurat jestem w okolicy, a właściwie to Thomas Crawford, dyrektor generalny, też tu jest. Co powiesz na to, że oboje przyjdziemy na spotkanie w twoim budynku jutro? Powiedzmy o dziewiątej?" Szok wypełnił mnie tym, jak szybko zgodzili się na spotkanie, i przez chwilę zamilkłam, podczas gdy mój mózg próbował przetworzyć to, co powiedział Dave. "To brzmi wspaniale. Zamówię poczęstunek, a my możemy przejść do konkretów, czego sobie życzycie." "Wspaniale, Willow. Do zobaczenia rano. Nie oszczędzaj na słodyczach; nie obchodzi mnie, czy mój lekarz powiedział, że muszę ograniczyć. Lubię czasem być odważny." Śmiejąc się, skinęłam głową, zapewniając go, że upewnię się, że na jutrzejszym spotkaniu będzie mnóstwo słodyczy, a także kawa. Podnosząc telefon na biurku, zadzwoniłam do Charlesa. "Charles, zgodzili się. Jutro rano o dziewiątej." Charles mamrotał do telefonu, że nie odbędzie się spotkanie dzisiaj, a ja po prostu przewróciłam oczami. Naprawdę nie da się zadowolić tego człowieka. Biorąc głęboki oddech, zebrałam myśli. Było tyle do zrobienia na spotkanie, a tak mało czasu. Drukowanie różnych dokumentów i przygotowywanie teczek zajęło mi większość popołudnia. Na szczęście Vicky była niesamowita. Szybko przygotowała dużą salę konferencyjną na poranne spotkanie z Thomasem Crawfordem. Byłam w szoku, że dyrektor generalny przychodzi na spotkanie, i to była katastrofa, jeśli chodzi o to, co ubrać. Jednak po szybkiej rozmowie z Brenną, powiedziała, że coś podrzuci do mojego biura i ojej, co za coś. Sukienka była absolutnie wspaniała. Granatowa, obcisła sukienka w stylu ołówkowej spódnicy z 15-centymetrowym rozcięciem po jednej stronie. Nie da się zaprzeczyć, że wyglądałaby olśniewająco bez względu na to, kto by ją założył. Zasuwając pokrowiec na ubrania, uśmiechnęłam się i sięgnęłam po telefon, wykonując ostatni telefon do piekarni na rogu. Bella była niesamowitą kobietą i zapewniła mnie, że przygotuje swój najdelikatniejszy półmisek i inne przekąski na spotkanie. Zapewniła mnie, że sama dostarczy i rozłoży wszystko w biurze do 7:30. Wszystko było gotowe i jedyne, co mi pozostało, to pójść do domu i odpocząć, pozbywając się wszystkich nerwów przed ważnym spotkaniem. Gdyby to tylko było takie proste. Z jakiegoś powodu w moim żołądku szalały nerwy i nie mogłam zrozumieć dlaczego.

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Chapter Six – Tęsknota za Panem Dominującym | Czytaj powieści online na FicSpire