Perspektywa Willow.
Czwartek nadszedł szybko i wiedziałam, że dzisiejszy wieczór, ta cała impreza świąteczna, będzie jedną wielką szopką. Ponieważ to przyjęcie miało sprawić, żeby Charles wypadł dobrze, pozwolił wszystkim skończyć pracę o drugiej. W ten sposób każdy miał czas, żeby wrócić do domu i się przygotować przed powrotem o siódmej. Ja jednak postanowiłam nie wracać do domu. Wyszłam z biura
















