Minęły dwa dni, odkąd widziałam Thomasa, a praca pochłonęła mnie, gdy nadrabiałam zaległości w dokumentach. Charles nie ma nic przeciwko temu, że krążę między domem a biurem, i tak to wygląda. Spędziłam kilka dni w domu, a potem poszłam dziś do biura. Piątek. Dzień, na który zwykle czekałam, bo oznaczało to, że zobaczę Thomasa. Wątpię jednak, żeby to było w planach na dziś wieczór. Nie miałam od n
















